wtorek, 7 października 2008

z dziennika uczennicy kl.IIF

5:55 - o tej porze zwykle słyszę znienawidzony alarm w telefonie. "Czas wstać" - myśl nr 1. "Ten dzień będzie przybity" - myśl nr 2. Kiedy to do mnie dotarło włączyłam drzemkę, poczym przespałam kolejne 30 min. Następnie pełna pesymizmu pomału zaczęłam funkcjonować i przymierzać się do sprawdzianu z j. niemieckiego, do pytania z historii i do wszelkich innych możliwych wpadek, oczywiście wyłączając wychowanie fizyczne. Przecież tą lekcję zalicza się do tych „bezpieczniejszych”. Jednak w chwilę przed nią wszystko zdarzyć sie możę, mianowicie w szatni to kopara opadała w dół... Od pierwszego zetknięcia się z Judytą dzisiaj rano mogłam przypuszczać, że coś się święci. Już ja znam te jej niewinne oczka. Mimo jej zapewnień, że nic mi nie zrobiła starałam się być czujna. Aż tu w szatni kobieta z jajami omal nie płakała ze szczęścia. Błam się spojrzeć na własny strój, gdyż intuicja coś mi podpowiadała. Odważyłam się, wyciągnęłam koszulkę i prawie udusiłam się ze śmiechu... Wiedziałam już jednak, że to nie może być sprawka Juju - ona by nie miała się na czym wzorować. Dowiedziałam się, że tak piękne piersi i inne arcydzieła powstały z rąk Maraska, Łukasza i Karola (z kl. II C). No cóż... zemsta będzie słodka, nie znacie dnia ani godziny. W każdym razie "wojna pciii" rozpoczęta. Plany strategiczne wstępnie ułożone, generalnie panowie będziecie kochać Annę z II F jeszcze bardziej.Nie wolno chwalić dnia przed zachodem słońca. Ja jednak trochę powinnam zmodyfikować to stwierdzenie. Nie wolno narzekać na dzień przed słońca wschodem. Miało być pospolicie szaro, a tu całkiem nadzwyczajnie i wesoło ( najbardziej podobał mi się wyraz twarzy pani od wychowania fizycznego kiedy mnie zobaczyła…).








~~niuska~~

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ty się pokazałaś w takiej koszulce na wf'ie ;D? jaj... załuje ze tego nie widzialam ^^

Anonimowy pisze...

;p bekowe

sbaturo pisze...

Doda wysiada! :P