sobota, 13 października 2007

wycieczka do Świtu

Dzisiaj,mimo że mamy sobotę, odbyła sie piesza wycieczka do Świtu. Naszymi piekunami byli
p. Ewa Grugel :) oraz p. Lucyna Pawelska wraz z p.Wojtkiem Pawelskim.
Niezłe tempo narzucili nam Ci nasi przewodnicy;)
W drodze do Świtu byliśmy również w Piszczku i dowiedzieliśmy się trochę o historii tego miejsca.Gdy doszliśmy na miejsce czekali tam już na nas nasi koledzy którzy przyjechali rowerami. Na miejscu przed ogniskiem odbyły sie zawody w najwolniejszej jeździe rowerem.
Pomysł zapodała p.Lucyna. W czasie tych ekstremalnych zawodów było bardzo zabawnie i co niektórym zrobiło się od razu cieplej. Po zabawie zabraliśmy się za pieczenie kiełbasek.
Najedzeni mogliśmy wracać do domów.

Mam nadzieję że to nie była nasza pierwsza i ostatnia wyprawa, bo było naprawdę ciekawie.


Serdecznie dziękujemy za oddanie głosów w naszej ankiecie. Udział w niej wzięło 20 osób z czego 15 stwierdziło że jest fajny,3 osoby że przydały by się zmiany (które już zaszły)
no i znalazły sie 2 osoby dla których ten blog jest bez sensu.
Jeszcze raz dziękujemy i życzymy udanego weekendu ;*



/Monika/

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

heh dzieki tej wyprawie nie bede pytana hihi

Anonimowy pisze...

a ja nie poszłam :P
szkoda nawet żałuje

Anonimowy pisze...

fajnoo było :)
choć troszkę zimno ...
ale nie żałuję o !
:D

Anonimowy pisze...

no fajnie było... tylko te gzuby z podstawówki przyczyniły sie do tego że to była bardzo króciutka wycieczka ;/ a szkoda
pozdrawiam :*

Anonimowy pisze...

zajooooo...

Anonimowy pisze...

ale supcio tą kiełbachę tam piekę...