p. Ewa Grugel :) oraz p. Lucyna Pawelska wraz z p.Wojtkiem Pawelskim.
W drodze do Świtu byliśmy również w Piszczku i dowiedzieliśmy się trochę o historii tego miejsca.Gdy doszliśmy na miejsce czekali tam już na nas nasi koledzy którzy przyjechali rowerami. Na miejscu przed ogniskiem odbyły sie zawody w najwolniejszej jeździe rowerem.
Mam nadzieję że to nie była nasza pierwsza i ostatnia wyprawa, bo było naprawdę ciekawie.
Serdecznie dziękujemy za oddanie głosów w naszej ankiecie. Udział w niej wzięło 20 osób z czego 15 stwierdziło że jest fajny,3 osoby że przydały by się zmiany (które już zaszły)
no i znalazły sie 2 osoby dla których ten blog jest bez sensu.
Jeszcze raz dziękujemy i życzymy udanego weekendu ;*
/Monika/
6 komentarzy:
heh dzieki tej wyprawie nie bede pytana hihi
a ja nie poszłam :P
szkoda nawet żałuje
fajnoo było :)
choć troszkę zimno ...
ale nie żałuję o !
:D
no fajnie było... tylko te gzuby z podstawówki przyczyniły sie do tego że to była bardzo króciutka wycieczka ;/ a szkoda
pozdrawiam :*
zajooooo...
ale supcio tą kiełbachę tam piekę...
Prześlij komentarz